W Meksyku zginęły co najmniej 64 osoby, a 65 uznaje się za zaginione -poinformował rząd.
W zeszłym tygodniu silne burze nawiedziły Meksyk przynosząc ulewne deszcze i powodzie. Zginęły co najmniej 64 osoby, a 65 uznaje się za zaginione - poinformował rząd.
Burze spowodowały powodzie i osuwiska ziemi, szczególnie na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej oraz w centralnej części kraju. Za trudne warunki pogodowe odpowiadają tropikalne burze Priscilla, Raymond i Octave, a także zimny front, który dotarł z Teksasu.
Szczególnie dużo deszczu spadło w stanach Veracruz, Hidalgo i Puebla.
Prezydent Meksyku, Claudia Sheinbaum, zapewniła, że rząd dysponuje wystarczającymi środkami z budżetu, aby udzielić pomocy wszystkim poszkodowanym.
Burze nawiedziły również Stany Zjednoczone. Ulewne deszcze, wysokie fale i powodzie wystąpiły w wielu rejonach, od Karoliny Północnej i Nowej Anglii na wschodzie, aż po Alaskę na północnym zachodzie.
W Karolinie Północnej, w regionie Outer Banks, wiele dróg zostało zniszczonych przez wodę. W miejscowości Buxton, na wyspie Hatteras, silne fale doprowadziły do zniszczeń kilku domów stojących przy plazy.
Na Alasce pozostałości po tajfunie Halong przyniosły huraganowe wiatry i powodzie. W niektórych miejscowościach całe domy zostały zmyte z fundamentów.
W rejonie miasta Phoenix, w stanie Arizona, drogi zostały zalane po weekendowych burzach. Służby ratunkowe odnalazły ciało mężczyzny, którego samochód został porwany przez wodę.
Na początku tego roku Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego (FEMA) ogłosiła zakończenie programu, który miał na celu ograniczenie skutków katastrof naturalnych. Decyzja ta została zaskarżona w sądzie.