Trump powiedział, że jest gotów powołać się na Insurrection Act z 1807 roku, jeśli sądy nie zastosują się do jego rozkazów rozmieszczenia Gwardii Narodowej, potępił też Demokratów za zarządzanie miastami, gdzie szerzy się przestępczość.
Władze stanu Illinois zwróciły się w poniedziałek do sądu, aby powstrzymać prezydenta USA Donalda Trumpa przed wysłaniem oddziałów Gwardii Narodowej do Chicago, ponieważ starcie między stanami rządzonymi przez Demokratów a republikańską administracją nasila się podczas agresywnej operacji egzekwowania przepisów imigracyjnych w trzecim co do wielkości mieście w kraju.
Wyzwanie prawne pojawiło się zaledwie kilka godzin po tym, jak sędzia zablokował rozmieszczenie Gwardii Narodowej w Portland w stanie Oregon. Sędzia w Illinois natomiast odmówił natychmiastowego zablokowania rozkazu prezydenta USA.
Pozew w Chicago również podniósł stawkę po weekendzie, gdy władze stwierdziły, że kobieta została postrzelona przez agenta federalnego, gdy pojazdy Straży Granicznej zostały zablokowane i uderzone przez inne pojazdy.
Miejski nadinspektor policji odrzucił sugestie, że jego funkcjonariusze stoją po stronie rządu w takich niestabilnych sytuacjach.
Administracja Trumpa przedstawiła te miasta jako ogarnięte wojną i bezprawiem w ramach walki z nielegalną imigracją. Urzędnicy w Illinois i Oregonie twierdzą, że interwencja wojskowa nie jest potrzebna, a zaangażowanie władz federalnych tylko eskaluje sytuację.
W pozwie zarzuca się, że "te postępy w długo deklarowanej przez prezydenta Trumpa 'wojnie' z Chicago i Illinois są niezgodne z prawem i niebezpieczne".
Gubernator Illinois JB Pritzker powiedział, że rozprawa sądowa została zaplanowana na czwartek.
"Donald Trump wykorzystuje członków naszych służb jako rekwizyty polityczne i pionki w swoich nielegalnych wysiłkach na rzecz militaryzacji miast naszego kraju" - powiedział przywódca Demokratów.
Rozmawiając z dziennikarzami w poniedziałek, Trump zasugerował swoją gotowość do powołania się na Insurrection Act (Ustawę o Powstaniu z 1807 roku) "gdyby było to konieczne" - zwłaszcza jeśli sądy lub władze stanowe i lokalne opóźniłyby lub zablokowały jego plany rozmieszczenia wojsk.
"Zrobiłbym to, gdyby było to konieczne. Jak dotąd nie było to konieczne. Ale nie bez powodu mamy [tę - red.] ustawę [Insurrection Act - red.]" - powiedział Trump w Gabinecie Owalnym.
"Gdybym musiał ją uchwalić, zrobiłbym to. Jeśli ludzie byliby zabijani, a sądy by nas powstrzymywały lub gubernatorzy czy burmistrzowie by nas powstrzymywali, oczywiście, że bym to zrobił. Chcę mieć pewność, że ludzie nie będą zabijani. Musimy upewnić się, że nasze miasta są bezpieczne" - kontynuował.
Insurrection Act to prawo z 1807 roku, które pozwala urzędującemu prezydentowi zmobilizować wojsko USA do wykonywania cywilnych obowiązków w zakresie egzekwowania prawa w określonych okolicznościach.
Prawo to zostało ostatnio przywołane w 1992 roku przez byłego prezydenta George'a H.W. Busha w celu stłumienia śmiertelnych zamieszek w Los Angeles w 1992 roku.
Trump twierdzi, że ustawa byłaby ostatnią próbą przywrócenia prawa i porządku w stanach i miastach, które wcześniej opisał jako "piekło, gorsze niż Afganistan".
Oczekuje się, że Biały Dom odwoła się od decyzji sędziego o zablokowaniu rozmieszczenia Gwardii Narodowej w Portland, która obowiązuje co najmniej do 19 października.
Demokraci twierdzą, że będą nadal walczyć z administracją Trumpa i chronić obywateli USA przed tym, co określili jako zbliżające się "zagrożenie okupacją wojskową".