Ogromna parada na placu Tiananmen odbyła się z okazji 80. rocznicy kapitulacji Japonii w II wojnie światowej. W wydarzeniu wzięło udział ponad 25 światowych przywódców.
Chiny prężyły swoje militarne muskuły podczas wielkiej parady wojskowej w Pekinie w środę, prezentując swoje nowe pociski, czołgi i myśliwce. Parada na placu Tiananmen odbyła się z okazji 80. rocznicy kapitulacji Japonii w II wojnie światowej, co zakończyło wojnę.
W wydarzeniu wzięło udział ponad 25 światowych przywódców, w tym prezydent Rosji Władimir Putin, przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un oraz premier Słowacji Robert Fico.
"Dziś ludzkość stoi przed wyborem: pokój czy wojna, dialog czy konfrontacja, wygrana, czy gra o sumie stałej" – powiedział Xi Jinping do 50-tysięcznego tłumu zgromadzonego na placu Tiananmen.
Podczas parady zaprezentowane zostały między innymi nowe międzykontynentalne pociski balistyczne, podwodne drony oraz nowoczesna broń laserowa. Pojawiło się również kilka nowych głowic hipersonicznych, co świadczy o postępach Pekinu w tej technologii wojennej.
Eksperci zauważyli, że kluczowym elementem strategii obronnej Chin jest rozwijanie arsenału rakietowego, aby przeciwdziałać przewadze morskiej, jaką wciąż posiadają Stany Zjednoczone.
Podczas parady chiński przywódca Xi Jinping pochwalił siły zbrojne i określił Chiny jako niepowstrzymaną siłę. Kraj od lat przeznacza ogromne środki na wydatki obronne. Oficjalny budżet obronny na rok 2025 wynosi 247 miliardów dolarów, choć analitycy twierdzą, że rzeczywista kwota jest znacznie wyższa.
Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem (SIPRI) szacuje, że w zeszłym roku chiński budżet obronny wyniósł 318 miliardów dolarów. To jednak wciąż mniej niż Stany Zjednoczone, które w zeszłym roku okresie przeznaczyły na obronność około 997 miliardów dolarów.
Wkrótce po rozpoczęciu parady prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump skomentował wydarzenie w poście na platformie Truth Social. Trump podkreślił rolę Stanów Zjednoczonych w zakończeniu II wojny światowej.
"Wielu Amerykanów zginęło w dążeniu Chin do zwycięstwa i chwały. Mam nadzieję, że zostaną oni słusznie uhonorowani i zapamiętani za ich odwagę i poświęcenie!" - dodał prezydent USA.