Według niektórych stowarzyszeń branżowych frekwencja spadła nawet o 30 procent. Menedżerowie wskazują na nowe nawyki pojawiające się po pandemii, podczas gdy Federbalneari bagatelizuje wpływ podwyżek cen.
Gwałtownie rosnące ceny i puste plaże: taki obraz towarzyszył przez większość tego lata Włochom. Jednak w dzień powszedni pod koniec sierpnia kurort w Ladispoli na wybrzeżu Lacjum nie wydaje się już tak pusty.
Spadająca frekwencja
Według szacunków stowarzyszeń branżowych, w tym Assobalneari Italia, ogólna frekwencja spadła nawet o 30 procent w porównaniu z poprzednim sezonem. Tendencję tę potwierdzają również zarządcy kurortów.
„Nastąpił spadek” – powiedział Euronews Antonello Chiappini, zarządzający kurortem Molto w Ladispoli – „ale to nic nowego. Turystyka zmieniła się od czasu pandemii, zwłaszcza na poziomie lokalnym. Domy nie są już wynajmowane na miesiące; ludzie wolą ograniczać swoje wyjazdy do weekendów niż do dni powszednich”.
Trend ten, zdaniem Chiappiniego, utrzymuje się jednak od czasu pandemii i wpływa na koszty operacyjne firmy.
Nie tylko wzrost cen
Nie wszyscy jednak przypisują spadek cenom. Federbalneari twierdzi, że nie chodzi o stawki: „Od 2012 roku do dziś średni wzrost wynosił 20 procent” – wyjaśniają – „to ogólnie niewielki wzrost w porównaniu z inflacją po pandemii COVID-19, która dotknęła całą gospodarkę”.
Stowarzyszenia, takie jak Altroconsumo, wskazują na brak przepisów. To przede wszystkim prywatne koncesje przyznawane przez ograniczeń czasowych są obwiniane za system utrzymujący wysokie koszty wakacji na plaży.
Ta kwestia od lat podsyca spór między Rzymem a Brukselą o wdrożenie dyrektywy Bolkesteina, który do dziś pozostaje nierozstrzygnięty.
Udogodnienia plażowe, o ile ceny nie wzrosną
Pomimo tych kontrowersji nie brakuje jednak lojalnych klientów, zwłaszcza tych, którzy nie chcą rezygnować z wygody płatnego kurortu nadmorskiego. „Czuję się o wiele bardziej komfortowo niż na publicznej plaży. Nie ma tu tłoku i czuję się komfortowo” – mówi młody mężczyzna.
„Ciągle tu wracamy” – mówią stali klienci. „Cena od lat pozostaje taka sama. W innych miejscach jest inaczej; koszty wzrosły”.