Pełniący obowiązki prokuratora Joe Thompson powiedział, że filmy i pisma pozostawione przez sprawczynię pokazują, że "wyrażała nienawiść do prawie każdej grupy, jaką można sobie wyobrazić".
Sprawczyni śmierci dwóch uczniów szkoły katolickiej w Minneapolis, która raniła kilkunastu innych, była przepełniona nienawiścią i podziwiała masowych morderców - ujawniły w czwartek władze.
"Jest bardzo jasne, że strzelczyni miała zamiar sterroryzować te niewinne dzieci" - powiedział szef policji w Minneapolis Brian O'Hara.
23-letnia Robin Westman wystrzeliła 116 pocisków karabinowych przez witraże, podczas gdy dzieci odprawiały mszę świętą w pierwszym tygodniu zajęć w katolickiej szkole Annunciation.
Według władz, Westman uczęszczała kiedyś do tej samej szkoły i miała "obsesję" na punkcie zabijania dzieci.
Pełniący obowiązki prokuratora Joe Thompson powiedział, że filmy i pisma pozostawione przez zabójczynię pokazują, że "wyrażała nienawiść do prawie każdej grupy, jaką można sobie wyobrazić".
Jedyną grupą, której Westman nie nienawidziła, byli "masowi mordercy" - dodał Thompson. "Krótko mówiąc, sprawczyni wydawała się nienawidzić nas wszystkich".
Śledczy odzyskali setki dowodów z kościoła i trzech rezydencji, jak przekazał szef policji. Znaleźli więcej pism od podejrzanej, ale nie znaleźli dodatkowej broni palnej ani wyraźnego motywu ataku na kościół, do którego kiedyś uczęszczała.
Westman miała "obłąkaną fascynację" masowymi zabójstwami - powiedział O'Hara. "Żadne dowody nigdy nie będą w stanie nadać sensu tak niewyobrażalnej tragedii" - powiedział.
Szef policji poinformował, że nagranie z monitoringu pokazało, że sprawczyni nigdy nie weszła do kościoła i nie widziała dzieci, strzelając przez okna ustawione w jednej linii z ławkami.
Westman, której matka pracowała w parafii przed przejściem na emeryturę w 2021 roku, pozostawiła po sobie kilka filmów i wiele stron pism. W jednym z nich pisała: "Wiem, że to jest złe, ale nie mogę się powstrzymać".
O'Hara powiedział, że Westman była uzbrojony w karabin, strzelbę i pistolet oraz że zmarła w wyniku samobójstwa.
Pogrążone w żałobie rodziny zabierają głos
Członkowie rodziny opisali jedną z ofiar, 8-letniego Fletchera Merkela, jako chłopca, który kochał swoją rodzinę, wędkarstwo, gotowanie i każdy sport, który mógł uprawiać.
„Nigdy nie będzie nam wolno go trzymać, rozmawiać z nim, bawić się z nim i patrzeć, jak dorasta i staje się wspaniałym młodym mężczyzną, którym chciał się stać” – powiedział jego ojciec, Jesse ze łzami w oczach odczytując w czwartek oświadczenie przed kościołem.
Rodzice drugiej ofiary, 10-letniej Harper Moyski, powiedzieli w oświadczeniu, że była bystrym i radosnym dzieckiem.
„Nasze serca są złamane nie tylko jako rodzice, ale także z powodu siostry Harper, która uwielbiała swoją starszą siostrę i przeżywa niewyobrażalną stratę” – powiedzieli Michael Moyski i Jackie Flavin. „Jako rodzina jesteśmy zdruzgotani, a słowa nie są w stanie oddać głębi naszego bólu”.
Powiedzieli, że mają nadzieję, że jej pamięć pomoże przywódcom "podjąć znaczące kroki w celu rozwiązania problemu przemocy z użyciem broni i kryzysu zdrowia psychicznego w tym kraju".
W czwartek władze miasta zwiększyły do 15 liczbę rannych dzieci w wieku od 6 do 15 lat. Trzech parafian w wieku 80 lat również zostało rannych. Tylko jedna osoba - dziecko - była w stanie krytycznym.