We wtorek Merz został oficjalnie kanclerzem NIemiec, choć udało mu się to dopiero w drugim głosowaniu w Bundestagu. W środę nowy kanclerz wyruszył z pierwszymi zagranicznymi wizytami - do Francji i Polski.
Szef CDU został we wtorek zatwierdzony na stanowisko kanclerza Niemiec w drugim głosowaniu, po burzliwej pierwszej turze, w której zabrakło mu sześciu głosów.
Friedrich Merz nieznacznie przegrał pierwszą rundę głosowania na następnego kanclerza Niemiec, co jest porażką lidera Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU).
Merz, który był faworytem do objęcia stanowiska kanclerza, odkąd jego partia wygrała wybory federalne w lutym. W pierwszym głosowaniu uzyskał 310 głosów - o sześć głosów mniej niż potrzeba do uzyskania większości w Bundestagu.
Porażka Merza jest pierwszym przypadkiem w historii republiki federalnej, kiedy przyszłemu kanclerzowi nie udało się uzyskać większości głosów.
Sesja została przerwana, a grupy polityczne konsultowały się w sprawie dalszych kroków.
Friedrich Merz został zatwierdzony na stanowisko kanclerza Niemiec w drugim głosowaniu - zdobył 325 głosów za, więcej niż wymagane 316. Głosowanie zakończyło się sukcesem po tym, jak zaplanowana sesja parlamentarna pogrążyła się w chaosie, gdy przegrał nieznacznie pierwszą rundę głosowania.
W środę Merz przyjeżdża do Polski. Utrzymywaną niemal do ostatniej chwili wiadomość potwierdził premier Donald Tusk. "Gratulacje. I do zobaczenia jutro w Polsce, panie kanclerzu" - napisał w serwisie X po drugim głosowaniu w Bundestagu. Merzowi będzie towarzyszył nowy szef niemieckiej dyplomacji.
Wcześniej kanclerz Niemiec i minister spraw zagranicznych Johan Wadephul pojadą na spotkanie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Francja to tradycyjny kierunek pierwszych zagranicznych podróży niemieckich przywódców.