28 lat temu Diana, księżna Walii, zginęła w wypadku samochodowym w Paryżu. Miliony ludzi na całym świecie opłakiwały "księżniczkę ludu” i jej śmierć spowodowała kryzys monarchii w Wielkiej Brytanii.
Był to niespodziewany moment, który na zawsze zmienił bieg historii Wielkiej Brytanii. Diana, mająca zaledwie 36 lat, "księżniczka ludu”, znana ze swojego humanitarnego podejścia i niekonwencjonalnego stosunku do królewskiego protokołu, zginęła w tragicznym wypadku samochodowym w tunelu Pont de l’Alma w Paryżu. Towarzyszyli jej wówczas partner Dodi al-Fayed, jego ochroniarz Trevor Rees-Jones oraz kierowca Henri Paul. Jedynie Rees-Jones przeżył katastrofę, jednak został poważnie ranny.
Wypadek wywołał kontrowersje, gniew i publiczne oburzenie, w tym teorie spiskowe sugerujące, że śmierć Diany została zaplanowana w związku z jej burzliwym rozwodem z ówczesnym księciem Karolem, obecnym królem. Inni wskazywali na paparazzi śledzących Dianę jako przyczynę wypadku lub przynajmniej czynnik, który się do niego przyczynił. Dochodzenia wykazały jednak, że kierowca Paul był w chwili wypadku nietrzeźwy i uznano go za jedynego odpowiedzialnego.
Śmierć Diany odbiła się szerokim echem nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale na całym świecie, gdzie opłakiwały ją miliony ludzi poruszonych jej współczującym podejściem do roli królewskiej. Była pierwszą członkinią brytyjskiej rodziny królewskiej, która odwiedziła i przytuliła osobę chorą na AIDS, walczyła o usunięcie min lądowych w Bośni i Hercegowinie oraz zwiększała świadomość społeczną na temat osób cierpiących na choroby psychiczne. Jej pogrzeb był transmitowany w telewizji i oglądało go szacunkowo 2,5 miliarda ludzi na całym świecie.
W rodzinie królewskiej śmierć Diany pogłębiła już istniejący kryzys, który rozpoczął się po bardzo publicznym rozwodzie Diany z obecnym królem Karolem. W słynnym wywiadzie dla dziennikarza Martina Bashira, który oglądało 23 miliony widzów podczas pierwszej emisji, Diana otwarcie mówiła o swoim małżeństwie z Karolem i o tym, jak bardzo zależało jej, aby związek się udał, zwłaszcza w kontekście rozwodu własnych rodziców.
W chwili swojej śmierci Diana była najbardziej fotografowaną kobietą świata, uznaną ikoną brytyjskiej mody, status ten utrzymywał się długo po jej odejściu. Poza stylem i działalnością humanitarną media brytyjskie i społeczeństwo podkreślały jej oddanie dwóm synom, Harry’emu i Williamowi, którzy zostali głęboko dotknięci jej stratą.
Diana została pochowana na wyspie Althorp, rodzinnej posiadłości Spencerów, gdzie poznała Karola dwie dekady wcześniej. Na jej cześć posadzono trzydzieści sześć dębów, symbolizujących jej wiek w chwili śmierci. Na marmurowej tablicy w mauzoleum, gdzie spoczywa, widnieje napis: "Nic nie daje mi więcej szczęścia niż próba pomocy najsłabszym ludziom w społeczeństwie. To cel i istotna część mojego życia – rodzaj przeznaczenia."
W niedzielę, jak co roku, na paryskim placu Place de l’Alma, z widokiem na tunel, w którym doszło do wypadku, składane będą kwiaty ku pamięci księżnej. Brytyjczycy upamiętniający Dianę złożą bukiety w Pałacu Kensington w Londynie, jej dawnej rezydencji.