Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Czy zemsta Trumpa dotknie Europę?

Prezydent Donald Trump przemawia podczas spotkania gabinetu we wtorek 26 sierpnia 2025 r. w Białym Domu w Waszyngtonie. (AP Photo/Mark Schiefelbein)
Prezydent Donald Trump przemawia podczas spotkania gabinetu we wtorek 26 sierpnia 2025 r. w Białym Domu w Waszyngtonie. (AP Photo/Mark Schiefelbein) Prawo autorskie  AP Photo
Prawo autorskie AP Photo
Przez Stefan Grobe
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Donald Trump broni rządu USA przed swoimi wrogami - postrzeganymi i rzeczywistymi, a jego ataki zbliżają się do Europy.

REKLAMA

W ostatnich tygodniach kampanii prezydenckiej w USA w 2024 roku ówczesny kandydat Donald Trump miał specjalne przesłanie dla wyborców: obietnicę zemsty i odwetu.

Na wiecach w całym kraju Trump obiecał wykorzenić "wroga od wewnątrz" i powiedział, że użyje nawet wojska, aby ścigać swoich przeciwników politycznych, postrzeganych lub rzeczywistych.

Jego słowami: "Osoby zaangażowane w pozbawione skrupułów zachowanie będą poszukiwane, łapane i ścigane na poziomie, niestety, nigdy wcześniej nie widzianym w naszym kraju".

Wygląda na to, że Trump, który rozpoczął swoją drugą kadencję jako jedyny skazany przestępca, który kiedykolwiek zajmował Biały Dom (po oskarżeniach o oszustwo związane z cichymi płatnościami dla gwiazdy porno), uważa, że nadszedł czas na ukaranie "pozbawionego skrupułów zachowania".

Dotyczy to przede wszystkim tych, którzy publicznie krzyżowali Trumpa - w USA i być może w Europie.

"Z pewnością widzimy intensywność odwetu ze strony Trumpa, która nie istniała wcześniej" - powiedziała Euronews Sudha David-Wilp, starszy pracownik i wiceprezes German Marshall Fund, globalnego think tanku.

I to po oczyszczeniu rządu federalnego i wojska z postrzeganych wrogów oraz po zaatakowaniu uniwersytetów, mediów, instytucji kulturalnych, a nawet drużyn sportowych.

"Pytanie brzmi, jak bardzo system amerykański może się ugiąć pod rządami Trumpa?" - dodała David-Wilp.

W zeszłym tygodniu FBI dokonało nalotu na dom i biuro byłego doradcy Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona - najwyraźniej w ramach dochodzenia karnego w sprawie potencjalnego niewłaściwego obchodzenia się z informacjami niejawnymi.

Były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton macha ręką po przybyciu do swojego domu w piątek, 22 sierpnia 2025 r., w Bethesda w stanie Maryland. (AP Photo/Manuel Ba
Były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton macha ręką po przybyciu do swojego domu w piątek, 22 sierpnia 2025 r., w Bethesda w stanie Maryland. (AP Photo/Manuel Ba AP Photo

Bolton stał się częstym krytykiem Trumpa po tym, jak został zwolniony w 2019 roku i walczył z pierwszą administracją Trumpa o pamiętnik, który napisał o swoim pobycie w Białym Domu. Książka, której publikację Trump próbował powstrzymać.

Bolton, który przez dwa lata pełnił funkcję ambasadora USA przy ONZ w administracji George'a W. Busha, nie dał się zastraszyć. Zaledwie kilka dni po nalocie wydał ksiązkę ze krytyczną oceną polityki Trumpa wobec Ukrainy.

"Upadające w zamieszaniu, pośpiechu i braku jakiegokolwiek dostrzegalnego spotkania umysłów między Ukrainą, Rosją, kilkoma krajami europejskimi i Ameryką, negocjacje Trumpa mogą znajdować się w ostatnim stadium, wraz z jego kampanią na rzecz Pokojowej Nagrody Nobla" - napisał Bolton w felietonie opublikowanym w "Washington Examiner", konserwatywnym magazynie informacyjnym.

Trump zareagował gniewnymi wpisami w mediach społecznościowych, a następnie zasugerował, że czas nalotu był czystym zbiegiem okoliczności i że nie miał z tym nic wspólnego.

Ten sam schemat pojawił się w przypadku Chrisa Christie.

Republikański kandydat na prezydenta, były gubernator stanu New Jersey Chris Christie podczas kampanii wyborczej w 2024 roku.
Republikański kandydat na prezydenta, były gubernator stanu New Jersey Chris Christie podczas kampanii wyborczej w 2024 roku. AP Photo

Trump ożywia "Bridgegate"

Były gubernator New Jersey był jedną z pierwszych postaci republikańskiego establishmentu, które poparły Trumpa w jego mało prawdopodobnej kandydaturze na prezydenta w 2016 roku, a nawet został przewodniczącym zespołu Trumpa.

Ale to było wtedy. Podczas pierwszej kadencji Trumpa, Christie i prezydent się pokłócili, oskarżając się nawzajem o całkowitą niekompetencję.

Po nalocie u Boltona Christie wystąpił w krajowej telewizji i skrytykował Trumpa za przekształcenie Departamentu Sprawiedliwości w jego własny oddział uderzeniowy.

"To trochę zabawne słyszeć, jak prezydent mówi o Boltonie i tajnych informacjach, ale kiedy miał tajne informacje, te same zasady nie miały zastosowania" - powiedział Christie w ABC News.

Trump znów był wściekły. Teraz grozi wszczęciem kolejnego federalnego śledztwa w sprawie "Bridgegate", skandalu, który wstrząsnął światem polityki w 2013 roku, kiedy Christie był gubernatorem.

Wyrosła ona z zamknięcia dwóch lokalnych pasów ruchu na moście George'a Washingtona łączącym rzekę Hudson na zachód od Manhattanu na okres pięciu dni. Posunięcie to spowodowało paraliżujące korki po stronie New Jersey, rzekomo w celu ukarania lokalnego burmistrza za odmowę poparcia reelekcji Christiego.

Na tym zdjęciu archiwalnym z 11 stycznia 2014 r. widać ruch na moście George'a Washingtona w Fort Lee w stanie New Jersey.
Na tym zdjęciu archiwalnym z 11 stycznia 2014 r. widać ruch na moście George'a Washingtona w Fort Lee w stanie New Jersey. AP Photo

Dwóch bliskich podwładnych Christiego musiało stanąć przed sądem, ale wyroki zostały później uchylone przez Sąd Najwyższy. Sam Christie został oczyszczony z zarzutów, ale nigdy nie udało mu się zniwelować politycznych skutków skandalu.

Trump nigdy nie był zainteresowany "Bridgegate". Aż do teraz.

"Chris odmówił wzięcia odpowiedzialności za te przestępcze czyny" - napisał Trump po ostatnim wywiadzie telewizyjnym Christiego. "Dla dobra SPRAWIEDLIWOŚCI, może powinniśmy ponownie przyjrzeć się tej bardzo poważnej sytuacji? NIKT NIE STOI PONAD PRAWEM!"

Trump dał do zrozumienia innym surowym krytykom, że za publiczne przekroczenie jego granic przyjdzie mu słono zapłacić. Może to przybrać formę faktycznego śledztwa, jak w przypadku Boltona, lub groźby jego wszczęcia, jak w przypadku Christiego.

Wcześniej w sierpniu Departament Sprawiedliwości Trumpa wszczął dochodzenia w sprawie dwóch z jego najbardziej zagorzałych przeciwników prawnych: Demokratycznego senatora z Kalifornii Adama Schiffa, który prowadził pierwsze dochodzenie w sprawie impeachmentu Trumpa w Izbie Reprezentantów w 2019 roku, oraz prokurator generalnej Nowego Jorku Letitii James, której biuro z powodzeniem ścigało Trumpa w sprawie o oszustwo cywilne.

W zeszłym tygodniu Trump zwolnił gubernator Rezerwy Federalnej Lisę Cook, której poglądy na politykę monetarną nie zgadzają się z poglądami prezydenta.

We wszystkich trzech przypadkach administracja wykorzystała dokumenty hipoteczne jako broń przeciwko swoim wrogom, sugerując, że James, Schiff i Cook okłamali pożyczkodawców, aby uzyskać korzystne pożyczki.

Długa lista Demokratów na liście Trampa

Istnieje długa lista Demokratów, którzy znajdują się na liście Trumpa, od Joe Bidena i Kamali Harris po byłych najwyższych urzędników wojskowych i wywiadowczych, a także praktycznie każdego, kto publicznie się z nim nie zgadzał.

W niesławnym już poście na platformie Truth Social w lipcu udostępnił wygenerowany przez sztuczną inteligencję film przedstawiający Baracka Obamę skutego kajdankami przez agentów FBI i wyciągniętego z Gabinetu Owalnego.

Trump ma wielu politycznych przeciwników w Stanach Zjednoczonych - ale co z Europą? Czy oddzielenie dużym oceanem chroni byłych i obecnych urzędników UE i rządów krajowych przed gniewem Trumpa?

Zapytana o możliwe obawy dotyczące europejskiej zemsty Trumpa, Komisja Europejska odmówiła komentarza.

"To czyste spekulacje" - powiedziała Euronews rzeczniczka Komisji.

Być może spekulacje, ale nie bezzasadne.

Dwa tygodnie temu administracja Trumpa ogłosiła sankcje wobec dwóch sędziów i dwóch prokuratorów Międzynarodowego Trybunału Karnego z siedzibą w Hadze za ściganie Amerykanów i Izraelczyków.

To tylko najnowszy z serii kroków podjętych przez Trumpa w celu osłabienia sądu.

Tymczasem ataki Trumpa wciąż nadchodzą.

W zeszłym tygodniu jego ambasador w Paryżu zaszokował francuską klasę polityczną, publicznie oskarżając rząd o bezczynność wobec rosnącego antysemityzmu.

Ambasador Stanów Zjednoczonych we Francji, Charles Kushner
Ambasador Stanów Zjednoczonych we Francji, Charles Kushner AP Photo

Ambasador Charles Kushner, ojciec zięcia Trumpa Jareda i skazany przestępca ścigany przez Chrisa Christiego, następnie zignorował wezwanie do francuskiego ministerstwa spraw zagranicznych, aby się wytłumaczyć i prawdopodobnie usłyszeć upomnienie.

Posunięcie to nastąpiło kilka dni po tym, jak prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił swoją gotowość do uznania Palestyny za państwo - stanowisko, któremu Trump jest zdecydowanie przeciwny.

Kilka dni później Trump zagroził nałożeniem sankcji na urzędników UE lub państw członkowskich odpowiedzialnych za wdrażanie przełomowej ustawy o usługach cyfrowych (DSA) w związku z amerykańskimi skargami, że prawo to cenzuruje Amerykanów i nakłada koszty na amerykańskie firmy technologiczne.

Takie posunięcie byłoby bezprecedensowym działaniem, które eskalowałoby walkę administracji Trumpa z tym, co postrzega ona jako próbę stłumienia konserwatywnych głosów w Europie.

Komisja Europejska zdecydowanie zaprzeczyła tym zarzutom. Rzecznik dodał, że ostatnie trzy decyzje w sprawie egzekwowania DSA dotyczyły AliExpress, Temu i TikToka - wszystkie były własnością Chin.

Według ekspertów, Trump może nałożyć na konkretne osoby sankcje w postaci ograniczeń wizowych lub innych kar.

"Ludzie mogą zobaczyć zamrożenie swoich aktywów w USA lub umieszczenie ich nazwisk na międzynarodowych listach osób poszukiwanych, z których trudno jest je usunąć" - powiedział Euronews Sven Biscop, profesor na Uniwersytecie w Gandawie i w Królewskim Instytucie Stosunków Międzynarodowych Egmont.

Breton otwarcie o Białym Domu Trumpa

"To przerażające. Trump próbuje narzucić swoją wersję prawdy. Nawet Chińczycy tego nie robią" - dodał.

Jedną z osób na celowniku Trumpa może być była komisarz UE ds. konkurencji Margrethe Vestager, pod której zwierzchnictwem UE zajęła twarde stanowisko wobec amerykańskich gigantów technologicznych, takich jak Google, Facebook czy Apple.

Podczas wywiadu z Fox Business Network Trump powiedział o Vestager, że "nienawidzi Stanów Zjednoczonych być może bardziej niż jakakolwiek osoba, którą kiedykolwiek spotkałem".

Innym głośnym krytykiem Trumpa jest były komisarz UE ds. rynku wewnętrznego i francuski minister gospodarki Thierry Breton.

Komisarze UE Margrethe Vestager i Thierry Breton podczas konferencji prasowej poświęconej ustawie o rynkach cyfrowych w siedzibie UE w Brukseli, 25 marca 2024 r.
Komisarze UE Margrethe Vestager i Thierry Breton podczas konferencji prasowej poświęconej ustawie o rynkach cyfrowych w siedzibie UE w Brukseli, 25 marca 2024 r. AP Photo

W artykule opublikowanym w tym tygodniu w brytyjskiej gazecie ostro zaatakował umowę handlową między UE a USA i ostrzegł przed dalszym upokorzeniem i niestabilnością, jeśli Bruksela nie odeprze prób Trumpa dotyczących europejskich przepisów technologicznych.

Sojusznicy Trumpa w Kongresie USA "zaprosili" Bretona do złożenia zeznań przed komisją w przyszłym tygodniu, czego Breton publicznie odmówił. Obserwuj tę przestrzeń!

Była kanclerz Niemiec Angela Merkel również znalazła się w przeszłości na celowniku Trumpa.

W swoim pamiętniku "Freedom", który został opublikowany w 2024 roku, trzy lata po odejściu z urzędu, Merkel zauważa, że Trump celował w nią i Niemcy podczas swojej udanej kampanii w 2016 roku, twierdząc, że przyjęcie przez nią ponad miliona uchodźców "zrujnowało" Niemcy i oskarżając Berlin o czerpanie korzyści z amerykańskich inwestycji wojskowych.

Powiedziała również, że jej pierwszym błędem w relacjach z Trumpem było traktowanie go "tak, jakby był całkowicie normalny".

Czy Merkel może zostać ukarana przez Trumpa? A może jej następca Olaf Scholz, który zderzył się z Trumpem z powodu jego poparcia dla prawicowej partii AfD przed wyborami w Niemczech w lutym?

Dowiemy się tego, gdy Trump będzie kontynuował swoją zemstę.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Gubernator Fed Lisa Cook pozywa Trumpa za zwolnienie jej z pracy

FBI przeszukuje dom byłego doradcy Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona

Trump atakuje szefa Rezerwy Federalnej, spadki na amerykańskiej giełdzie trwają