Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Skąd bierze się wysokie poparcie dla partii nacjonalistycznych w Polsce?

Sławomir Menzen, Konfedercja, 20.05.2025
Sławomir Menzen, Konfedercja, 20.05.2025 Prawo autorskie  fot. Paweł Głogowski
Prawo autorskie fot. Paweł Głogowski
Przez Marcelina Burzec
Opublikowano dnia Zaktualizowano
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

W pierwszej turze wyborów prezydenckich w Polsce Sławomir Mentzen i Grzegorz Braun zdobyli łącznie niemal 21 procent głosów. Skąd tak wysokie poparcie wśród Polaków dla partii nacjonalistycznych? I jak mogą one wykorzystać swój kapitał polityczny w wyborach parlamentarnych w 2027 roku?

REKLAMA

W lutym Europę zszokował wynik w niemieckich wyborach parlamntarnych Alternatywy dla Niemiec, która stała się drugą siłą w Bundestagu. 18 maja Rumuni wybierali swojego prezydenta, a nacjonalistyczny Geroge Simion był o krok od zwycięstwa.

W pierwszej turze wyborów prezydenckich w Polsce, która też odbyła się 18 maja widać bardzo wysokie poparcie dla kandydatów z najbardziej prawicowych partii. Polska prawica w sumie uzyskała ponad 50 procent głosów.

Sławomir Mentzen - kandydat na prezydenta z Konfederacji, która określa się jako partia konserwatywno-liberalna, oraz Grzegorz Braun z Konfederacji Korony Polskiej, partii, z której strony internetowej można pobrać m.in. dokument o nazwie "A Quo Primum - O nadmiernej roli Żydów w Królestwie Polskim", zebrali razem blisko 21 procent poparcia.

O ich wyborców walczą teraz kandydaci, którzy przeszli do drugiej tury wyborów prezydenckich - Rafał Trzaskowski z liberalnej Koalicji Obywatelskiej i Karol Nawrocki, popierany przez prawicowe Prawo i Sprawiedliwość.

Kim są wyborcy Mentzena?

"Wyborcy Mentzena nie są grupą jednorodną" - mówi w rozmowie z Euronews dr habilitowany Olgierd Annusewicz, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Kto zatem zawiera się w grupie 14,8 procent głosujących na niego w niedzielnych wyborach w Polsce?

"Na pewno jest tam bardzo dużo ludzi, którzy mocno wierzą w pewne myśli izolacjonistyczne, są niechętni Unii Europejskiej, czy też w ogóle myślą w kategoriach bardzo tradycyjnych, w kwestiach społecznych na przykład, w których Sławomir Mentzen się wyrażał" - ocenia politolog.

Podkreśla, że to również wyborcy wolnorynkowi. "Uważają, że tylko wolny rynek jest w stanie dać im jakiś poziom szczęścia czy zaufania do państwa. To są wyborcy, którzy są częściowo zrażeni do rządów Platformy Obywatelskiej, która kiedyś była tym uosobieniem polskiego liberalizmu politycznego, a dzisiaj ten liberalizm bardziej umownie jest Platformie przypisywany".

"Wreszcie to jest też pewna grupa ludzi, szczególnie młodych, którzy zagłosowali na Sławomira Mentzena, niekoniecznie z powodu poglądów, jakie on głosi, ale z powodu po pierwsze tego, że jest antysystemowy, a młodzi bardzo często nie lubią systemu, nie lubią państwa i jego instytucji, ale też po prostu dlatego, że wydał im się fajny, wydał im się atrakcyjny, interesujący" - tłumaczy dr hab. Annusewicz. "Pamiętajmy, że Mentzen był najmłodszym ze wszystkich startujących kandydatów. Potrafił na swój sposób znaleźć kontakt z tym młodym pokoleniem".

"Młodzi wyborcy dopiero socjalizują się politycznie, bardzo ważny jest dla nich styl i forma komunikacji, a nie treść, np. duża część wyborców bardzo konserwatywnego Mentzena w ogóle nie uważa sie za prawicowców. Mentzenowi sprzyjała ostrożność wobec bezwarunkowego poparcia dla Ukrainy oraz skrajnie prorynkowe poglądy. Młode generacje wychowane zostały w bezrefleksyjnym kulcie dzikiego kapitalizmu spod znaku Margaret Thatcher i remedium na kryzys kapitalizmu widzą w jeszcze bardziej rynkowych ideach" - wyjaśnia politolog, profesor Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego.

Kim są wyborcy Brauna?

Grzegorz Braun uzyskał zaskakująco wysoki wynik - 6,34 procent głosów - i zdobył czwarte miejsce w wyścigu prezydenckim, choć w sondażach był zaledwie siódmy.

"Trochę oczywiście to dziwi, dlatego że wydawać by się mogło, że kandydat o poglądach bardzo skrajnych, bardzo w taki sposób niezwykle wyrazisty, ale też i mocno kontrowersyjnie poruszający się po scenie politycznej, nie będzie atrakcyjny dla zbyt wielu wyborców. Tak zresztą zwykle było i w historii z tego typu kandydatami. Ale jednak stało się inaczej" - mówi Euronews dr hab. Olgierd Annusewicz.

"Braun zyskał poparcie przede wszystkim mężczyzn w średnim wieku. Jego zwolennicy zamieszkują wiele najbardziej konserwatywnych gmin w skali całego kraju, słabo zurbanizowanych, z silnymi, tradycyjnymi więzami społecznymi. Do konserwatyzmu obyczajowego dochodzą głosy protestu wobec braku polskiej polityki wobec Ukrainy, poczucie zagrożenia wciągnięciem wojska polskiego do działań zbrojnych na Ukrainie, co odrzuca większość obywateli Polski, a także obawy przed konsekwencjami migracji" - dodaje profesor Chwadoruk.

Zdaniem dr. hab. Annusewicza, wyborca Brauna "bardzo nie lubi otaczającej go rzeczywistości" i "nieważne czy słusznie, ale boi się trochę otaczającego go świata".

Politolog mówi, że wyborca ten "chciałby, żeby państwo traktowało jego potrzeby w pierwszej kolejności, a jednocześnie ma poczucie znowu nieważne czy słuszne, czy nie, że to państwo bardziej wspiera innych niż niż jego samego" oraz że tradycja jest dla niego bardzo ważna.

"To też wreszcie taki wyborca, który prawdopodobnie utracił wiarę, sympatię do takich klasycznych partii politycznych. Jeżeli mówimy o partiach prawicowych, to Prawo i Sprawiedliwość. I poszukał na tej prawej stronie sceny politycznej kogoś innego, po prostu bardziej wyrazistego" - tłumaczy.

Mentzen i Braun stawiają warunki

Zarówno Sławomir Mentzen, jak i Grzegorz Braun, chcą ugrać coś na wysokim popraciu i stawiają żądania kandydatom na prezydenta, którzy przeszli do drugiej tury.

Mentzen wymienia osiem punktów, które są warunkami, które kandydat musi spełnić, by uzyskać poparcie od niego. Jest to między innymi zapewnienie, że przyszły prezydent nie podpisze żadnej ustawy, która podnosiłaby Polakom istniejące podatki, nie pozwoli na wysłanie polskich żołnierzy na terytorium Ukrainy, nie podpisze ustawy w sprawie ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO, ustawy ograniczającej dostęp Polaków do broni czy ratyfikacji żadnych nowych traktatów unijnych osłabiających rolę Polski.

Mentzen zaproponował Trzaskowskiemu i Nawrockiemu rozmowę na swoim kanale w serwisie YouTube. "Mentzen buduje, stawia siebie w centrum uwagi i pokazuje, że to on jest dzisiaj szefem. To z punktu widzenia politycznego interesu Sławomira Mentzena ruch doskonały" - komentuje dr hab. Annusewicz.

Grzegorz Braun natomiast z Brukseli, gdzie sprawuje mandat posła do Parlamentu Europejskiego, przedstawił swoje oświadczenie, w którym rząda od przyszłego prezydenta m.in. "odrzucenia tzw. paktu migracyjnego Unii Europejskiej i powstrzymania imigracji - zarówno legalnej, jak i nielegalnej".

"Moi wyborcy, ci którzy poparli moją kandydaturę i teraz stali się rozchwytywani, stali się poszukiwani na rynku politycznym w perspektywie drugiej tury wyborów" - mówi Braun w oświadczeniu opublikowanym na swoim kanale X.

Zarówno Prawo i Sprawiedliwość jako i Koalicja Obywatelska zapewniają, że są idealnym partnerem dla Mentzena i jego wyborców.

"Ja zawsze mówiłem: nie ma wrogów na prawicy. Jestem zwolennikiem koalicji z Konfederacją" - zapewnia poseł Prawa i Sprawiedliwości Janusz Kowalski.

"Nie mam żadnej wątpliwości, że jeżeli wyborcy Sławomira Mentzena, a rozumiem, że on zdefiniował to, co jest dla nich ważne, wsłuchują się w to, co mówi Rafał Trzaskowski, to nagle okaże się, że wiele z tych spraw jest bliskich Rafałowi Trzaskowskiemu" - przekonuje z kolei Krzysztof Kwiatkowski, senator Platformy Obywatelskiej.

"Skrajna prawica straci, gdy wygra Nawrocki"

Dr hab. Annusewicz przekonuje, że "skrajna prawica straci, jeśli wygra Karol Nawrocki". "Dlatego, że wygrana Karola Nawrockiego wzmacnia Prawo i Sprawiedliwość. Przegrana Karola Nawrockiego osłabia Prawo i Sprawiedliwość w tym sensie, że może przyczynić się do pewnych ruchów oddolnych, kwestionowania przywództwa czy jakichś prób partyjnego separatyzmu" - tłumaczy politolog.

Zdaniem profesora Chwadoruka z kolei, Mentzen umocni swoją pozycję wewnątrz Konfederacji jako lider, kosztem wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka.

"Natomiast Braun stanie przed alternatywą - ponowne wejście, na korzystniejszych warunkach w skład Konfederacji albo próba budowy ogólnokrajowego komitetu i atak na PiS i Konfederację ze strony tradycjonalistycznej i antywojennej zarazem oraz wykorzystanie eurosceptycyzmu części prawicowych wyborców" - prognozuje profesor Chwadoruk.

50 procent Polaków głosuje na prawicę

Ponad 50 procent głosujących Polaków oddało głos na prawicę w pierwszej turze wyborów prezydenckich 18 maja.

"Ta prawa strona bierze się stąd, że my, obywatele, czujemy się lekko zaniepokojeni. Czujemy się zaniepokojeni sytuacją w kwestiach bezpieczeństwa, czujemy się zaniepokojeni kwestiami imigracyjnymi, pozycją człowieka względem reszty świata. A prawica od lat dość konsekwentnie komunikuje i buduje w wyborcach takie przekonanie, że to oni są lekiem na całe zło i że to oni to bezpieczeństwo będą zapewniać" - mówi dr hab Annusewicz.

"Dzisiaj największym wyzwaniem tej centrowej strony polskiej sceny politycznej jest to, żeby przekonać Polaków, że oni równie dobrze zatroszczyli się o bezpieczeństwo" - podsumowuje.

"COViD, problemy migracji, sytuacja na granicy polsko-białoruskiej, wojna zwiększyły konkiunkturę na bezpieczeństwo, co było korzystne dla prawicy" - wymienia profesor Chwedoruk.

"Konfederacja będzie decydowała o kształcie Polski"

"Konfederacja może być ugrupowaniem, które w 2027 roku odegra sporą rolę" - mówi dr hab. Annusewicz.

Rzecznik Sławomira Mentzena Wojciech Machulski przyznaje, że Konfederacja liczy, iż teraz jej siła znacznie wzrośnie. "Liczymy przede wszystkim na taką sytuację, w której nic w Sejmie nie będzie dało się zrobić bez głosu Konfederacji. Obydwa te zwaśnione obozy, obóz Tuska i obóz Kaczyńskiego nie będą mogły po prostu samodzielnie podejmować decyzji w Sejmie. Myślę, że w 2027 będziemy już mogli spokojnie powiedzieć po tych wyborach, że Konfederacja będzie decydowała o kształcie Polski, o tym, co w Polsce będzie się działo".

Sławomir Mentzen podczas konferencji, na której miał ogłosić, komu przekazuje poparcie w drugiej turze wyborów prezydenckich, 20.05.2025
Sławomir Mentzen podczas konferencji, na której miał ogłosić, komu przekazuje poparcie w drugiej turze wyborów prezydenckich, 20.05.2025 fot. Paweł Głogowski

"Jestem przekonany, że dzisiaj Konfederacja, która reprezentuje dużą część szczególnie młodego pokolenia, przygotowuje się do tego, aby w sposób profesjonalny wziąć odpowiedzialność za Polskę po roku 2027" - zgadza się Janusz Kowalski z PiS.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości rozumie też, skąd sporo głosów oddanych na Grzegorza Brauna. "Emocje związane z tą grupą wyborców, którzy mówią zdecydowane "nie" w kwestii zbliżenia się z Ukrainą, nie dla członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej. Zdecydowanie również podzielam zdanie, że nie wolno Ukrainy przyjmować do NATO, bo powinniśmy myśleć o polskich interesach, powinniśmy domagać się kwestii dotyczących Wołynia, natychmiastowych ekshumacji".

"Trochę przykro, że Grzegorz Braun opuścił Konfederację, bo gdyby tego nie zrobił, to być może ten wynik wspólny byłby jeszcze większy. Natomiast Grzegorz Braun zdecydował się na solową karierę i myślę, że tak raczej pozostanie" - ocenia rzecznik Sławomira Mentzena.

Video editor • Glogowski Pawel

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Ekstremizm i gry wideo: jak ekstremistyczne grupy rekrutują dzieci

Niestabilność polityczna we Francji: jakie będą konsekwencje dla UE?

Mołdawia pod rosyjskim wpływem: UE ostrzega przed dezinformacją przed wyborami