Wśród ofiar strzelaniny był 28-letni mężczyzna, który uciekł przed wojną w Syrii. Przed śmiercią zdążył zadzwonić do swojej narzeczonej.
Mieszkańcy szwedzkiego miasta Örebro w czwartek wciąż oddawali hołd ofiarom wtorkowej strzelaniny w szkole dla dorosłych, w której zginęło 11 osób.
Policja we wtorek znalazła sprawcę martwego. Obok jego ciała leżały trzy pistolety, 10 pustych magazynków i duża ilość nieużytej amunicji, poinformowały władze podczas konferencji prasowej. Jednak śledczy nie potwierdzili dotąd jego tożsamości.
Według szwedzkich mediów sprawcą był Rickard Anderson, 35-letni mężczyzna, który w ostatnich latach był bezrobotny. Policja mówi, że nie otrzymała żadnych ostrzeżeń o ataku, a sprawca prawdopodobnie działał sam. Śledczy nie podejrzewają na tym etapie motywu powiązanego z terroryzmem.
Wśród ofiar strzelaniny był Salim Iskef, 28-letni mężczyzna, który uciekł przed wojną w Syrii. Przed śmiercią zdążył zadzwonić do swojej narzeczonej, aby powiedzieć jej, że został postrzelony i że ją kocha.
„Urządziliśmy mu memoriał. Nie mamy jego ciała, ale to było jedyne, co mogliśmy zrobić.” – mówi Alia, jego narzeczona.
„Wciąż wyglądamy przez okno, w nadziei, że może wróci i zapuka do drzwi, a my będziemy musieli je otworzyć. Nie śpimy, nie jemy, nie pijemy. Nic, po prostu siedzimy i patrzymy.” – dodała Hanan, siostra ofiary.
Szkoła w Örebro, w której doszło do tragedii, oferuje zajęcia dla dorosłych w wieku 20 lat i starszych, w tym kursy języka szwedzkiego dla imigrantów, szkolenia zawodowe oraz programy dla osób z niepełnosprawnościami. Örebro to miasto liczące około 160 tys. mieszkańców, położone na południu Szwecji, około 200 km od stolicy, Sztokholmu.