Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Przed sądem za dziennikarstwo. Czy Polska implementuje dyrektywę anty-SLAPP-ową w 2025 roku?

Dziennikarze i pracownicy BBC, protestują, aby zilustrować uciszanie wolności słowa i dziennikarzy na całym świecie, po aresztowaniu trzech dziennikarzy z Al-Jazeera.
Dziennikarze i pracownicy BBC, protestują, aby zilustrować uciszanie wolności słowa i dziennikarzy na całym świecie, po aresztowaniu trzech dziennikarzy z Al-Jazeera. Prawo autorskie  Lefteris Pitarakis/AP
Prawo autorskie Lefteris Pitarakis/AP
Przez Katarzyna Kubacka
Opublikowano dnia Zaktualizowano
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

11 kwietnia 2024 r. weszła w życie unijna dyrektywa anty-SLAPPowa, która stanowi reakcję na praktykę pozywania dziennikarzy, aktywistów oraz naukowców za krytykowanie osób wpływowych lub ujawnianie nadużyć władzy. Państwa członkowskie, w tym Polska, mają teraz dwa lata na jej implementację.

Praktyki nazywane SLAPP - Strategic Lawsuits Against Public Participation, to w tłumaczeniu strategiczne pozwy przeciwko partycypacji publicznej. Działanie te mają na celu de facto stłumienie debaty publicznej poprzez pozywanie dziennikarzy i aktywistów za krytykę władzy. Mogłoby się wydawać, że chodzi tutaj tylko o opublikowane już materiały, ale pozywani są także działacze, udzielający wywiadów, czy osoby piszące krytyczne komentarze w mediach społecznościowych. Zdarzały się również sytuacje, w których wytaczano dziennikarzom sprawę w sądzie za samo zadawanie pytań. A także zabójstwa dziennikarzy.

Zimny prysznic dla Europy” Zabójstwo maltańskiej dziennikarki Daphne Caruany Galizii

Pozwy sądowe, wytaczane aktywistom i dziennikarzom, piszącym teksty krytykujące władzę, stały się istną plagą w Europie. W Polsce takich działań odnotowano w ostatnich latach całkiem sporo, choć, jak mówi Konrad Siemaszko, prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, nie wszystkie były rejestrowane.

„Choć brakuje takich bardzo systematycznych, przekrojowych badań, to na podstawie dostępnych informacji da się bezpiecznie stwierdzić, że rzeczywiście za rządów poprzedniej władzy na poziomie centralnym było znaczne zwiększenie tego typu spraw. Uważam, że w jakimś zakresie możemy się tutaj spodziewać spadku, ale trzeba pamiętać, że SLAPP-y to także bardzo dużo spraw lokalnych [które nie były rejestrowane – red.], które ciągle trwają”.

Skoro problem istniał, to od kiedy w przestrzeni publicznej zaczęto o nim mówić wyraźniej i de facto nazywać rzeczy po imieniu?

"Sama nazwa wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych. Można wskazać konkretny moment, kiedy zaczyna się pojawiać w debacie: w połowie lat 80. dwoje badaczy, socjolożka i prawnik, Penelope Canan i George W. Pring, ukuli termin SLAPP na określenie tego rodzaju spraw. Z kolei począwszy od lat 90. zaczęły się pojawiać pierwsze prawodawstwa antySLAPP-owe - najpierw w Stanach Zjednoczonych, a potem w niektórych innych krajach anglosaskich, takich jak Kanada czy Australia. Ale cały ten rozwój co zasady dział się wtedy jeszcze poza Europą".

Był bardzo precyzyjny moment kiedy pojęcie SLAPP zaczęło być dobrze rozpoznane w Europie. Stało się to po roku 2017 r., który wiązał się z tragicznym wydarzeniem: zabójstwem maltańskiej dziennikarki, Daphne Caruany Galizii, która nie tylko została zamordowana z uwagi na swoją pracę, ale w dodatku w chwili śmierci miała kilkadziesiąt tego rodzaju spraw. To był szok dla Europy.”

Kobieta trzyma zdjęcie zamordowanej dziennikarki śledczej Daphne Caruany Galizi, podczas zgromadzenia rok po śmierci, 16 grudzień 2018.
Kobieta trzyma zdjęcie zamordowanej dziennikarki śledczej Daphne Caruany Galizi, podczas zgromadzenia rok po śmierci, 16 grudzień 2018. John Borg/Image by John Borg

Dziennikarka Daphne Caruany Galizia zginęła po wybuchu bomby w jej samochodzie. Powodem jej śmierci było rzetelne wykonywanie pracy dziennikarskiej. Opisywała korupcję na najwyższych szczeblach władzy, prowadziła także śledztwo w sprawie Panama Papers, w którym ujawniła powiązania między znanymi politykami a fikcyjnymi firmami. Za kratki trafiło dwóch mężczyzn, którzy dokonali zabójstwa, ale proces w sprawie biznesmena podejrzanego o jego zlecenie, nadal się toczy.

Zmniejszyć odpowiedzialność za zniesławienie. Nadzieja na wykreślenie artykułu 212 z Kodeksu Karnego

„Już w 2018 roku, po zabójstwie Daphne Caruany Galizii członkowie Parlamentu Europejskiego wzywają Komisję do przyjęcia prawa przeciwko Slappom. I to jest czas, kiedy to pojęcie zaczęło stopniowo szerzej funkcjonować w Europie”, mówi Konrad Siemaszko.

„Kolejnym dużym przełomem był kwiecień 2022 roku, kiedy Komisja Europejska przedstawia projekt dyrektywy i zalecenia, które mają na celu ochronę przed SLAPPami. Ostatecznie dyrektywa zostaje przyjęta w 2024 r.”

Teraz państwa członkowskie mają 2 lata – do maja 2026 – żeby ją wdrożyć.

"W kwietniu tego roku minister sprawiedliwości Adam Bodnar zapowiedział szybkie wdrożenie dyrektywy do prawa polskiego – co bardzo mnie ucieszyło. Bardzo liczymy na szybką i skuteczną, odpowiednio szeroką implementację. Co do oceny realizacji tej zapowiedzi, to oczywiście musimy jeszcze poczekać na przedstawienie projektu ustawy”, mówi Konrad Siemaszko.

Świece przy plakacie dziennikarza i lidera opozycji Aleksieja Nawalnego przed ambasadą Rosji w Bukareszcie
Świece przy plakacie dziennikarza i lidera opozycji Aleksieja Nawalnego przed ambasadą Rosji w Bukareszcie Vadim Ghirda/Copyright 2024 The AP. All rights reserved.

„Warto zauważyć, że z uwagi na ograniczenia kompetencyjne Unii Europejskiej, dyrektywa odnosi się tylko do spraw cywilnych. Nie wynika to z przekonania prawodawcy unijnego o braku spraw karnych tego rodzaju, a jedynie z mniejszych kompetencji prawodawczych Unii w obszarze postępowania karnego. Jednocześnie Komisja Europejska w swoich zaleceniach wzywa państwa członkowskie do uwzględnienia również problemu SLAPP-ów karnych. W tym kontekście warto przywołać drugą deklarację ministra Bodnara, który również w kwietniu 2024 r. zapowiedział zniesienie odpowiedzialności karnej za zniesławienie, czyli wykreślenie niesławnego artykułu 212 z Kodeksu karnego”.

Pozwany za zadawanie pytań

Sprawy SLAPP-owe to zmora zarówno dziennikarzy lokalnych, jak i ogólnopolskich mediów. W środowisku dziennikarskim znana jest sprawa dziennikarza Rafała Remonta, który zgodnie ze swoimi obowiązkami w lutym 2017 roku zwrócił się do biura prasowego PGE z pytaniami dotyczącymi działalności burmistrza Gryfina, Mieczysława Sawaryna, byłego działacza PiS i jednocześnie członka rady nadzorczej Polskiej Grupy Energetycznej. Celem pytań było sprawdzenie ewentualnego konfliktu interesów. Jednak burmistrz, po zapoznaniu się z pytaniami, uznał, że są one zniesławiające i pozwał dziennikarza.

I choć wystosowanie pytań jest jedną z podstawowych powinności dziennikarza, a odpowiedź na nie obowiązkiem organów państwowych, przedsiębiorstw i innych jednostek organizacyjnych, co dokładnie opisane jest w prawie prasowym, Sąd Okręgowy w Szczecinie stwierdził, że pytania wysłane przez Rafała Remonta pomówiły Sawaryna i mogły narazić go na utratę zaufania publicznego.

Ostatecznie, Rafał Remont został uznany za winnego dwa razy – sprawa przed sądem I i II instancji toczyła się łącznie 6 lat. Remonta uniewinnił ostatecznie Sąd Najwyższy, który najwidoczniej był zaznajomiony z Prawem Prasowym i w uzasadnieniu napisał, że nie ma mowy, aby poprzez zadawanie pytań narażono burmistrza na utratę zaufania w oczach opinii publicznej.

Jednak nie tylko dziennikarze narażeni są na SLAPP-y. Jak mówi Konrad Siemaszko, sporo z nich dotyczy także aktywistów.

Protesty w obronie dziennikarza Ramana Pratasevicha, który został aresztowany w niedzielę 23 maja 2021 r., gdy samolot, którym leciał z Grecji na Litwę.
Protesty w obronie dziennikarza Ramana Pratasevicha, który został aresztowany w niedzielę 23 maja 2021 r., gdy samolot, którym leciał z Grecji na Litwę. AP/Copyright 2020 The AP. All rights reserved

„Przykładem może być sprawa Gaz Systemu, czyli gigantycznej spółki Skarbu Państwa zajmującej się obsługą przesyłu gazu w Polsce, który pozwał dwudziestoletnią aktywistkę klimatyczną za słowa krytyki pod ich adresem. Sprawa jest wciąż w toku.”

„Innym przykładem może być sprawa Miłosza Wagnera, który udzielił wywiadu na temat bardzo dużej skali odstrzału zwierząt w Wielkopolskim Parku Narodowym. W reakcji na wywiad, dyrekcja Wielkopolskiego Parku Narodowego wszczęła kilka postępowań przeciwko panu Wagnerowi, z których część wciąż się toczy”.

Impuls do zmian

Działania, mające na celu stłumienie debaty publicznej wzbudziły oburzenie środowisk dziennikarskich i aktywistycznych, co było impulsem do realnych zmian. Jedną z istotniejszych, było samo pojawienie się pojęcia w przestrzeni publicznej. W ramach walki o zmianę zawiązało się kilka organizacji. Były to środowiska dziennikarskie, ale także duże organizacje międzynarodowe, zajmujące się wolnością słowa stwierdziły, że trzeba coś zrobić.

„A potem powstała duża europejska koalicja przeciwko SLAPP-om, która zrzesza grubo ponad 100 organizacji z całej Europy, w tym też Helsińską Fundację Praw Człowieka''.

Jak wspomniano, Polska ma 2 lata, aby implementować dyrektywę. I choć odnosi się odnosi się ona tylko do sporów cywilnych o charakterze transgranicznym, jest nadzieja, że zapowiadane wykreślenie artykułu 212 z Kodeksu Karnego zmieni rzeczywistość wielu dziennikarzy, mierzących się na co dzień z działaniami, dążącymi do stłumienia debaty publicznej.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

"Gdyby nie węgiel, niczego by tutaj nie było": czarne złoto, czyli o biżuterii z węgla na Śląsku

Nowe przepisy unijne będą egzekwowały zakazy prowadzenia pojazdów na terenie całej wspólnoty

Przewodniczący Rady Europejskiej dołącza do szczytu Euronews w sprawie rozszerzenia UE