Na zaproszenie XXI. Század Intézet (Instytutu XXI wieku) współprzewodnicząca niemieckiej skrajnie prawicowej AfD wygłosiła wykład na temat poglądów swojej partii w Várkert Bazár i stanęła w obronie węgierskiego premiera Viktora Orbána.
W Budapeszcie Alice Weidel, współprzewodnicząca skrajnie prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD), obiecała Niemcom klasyczne liberalne zasady podziału władzy, demokracji bezpośredniej poprzez referenda, niezależne media i sądy oraz ideologicznie neutralne szkoły.
Niemiecka sojuszniczka Viktora Orbána została zaproszona przez prorządowy think-tank XXI. Század Intézet (Instytut XXI wieku) do rozmowy na temat intelektualnych podstaw jej partii. Chociaż polityka AfD jest pod wieloma względami zbliżona do polityki węgierskich partii rządowych, na przykład w kwestii migracji lub rosyjskiej agresji na Ukrainę, prezentacja Weidel zawierała również kilka pomysłów dla węgierskiego słuchacza.
"Dobrze zarządzane państwo nie patronuje i nie szefuje swoim obywatelom" - powiedziała Weidel - "i nie rozdaje pieniędzy ideologicznym grupom lobbingowym i sługusom na całym świecie, aby kupić sobie poparcie metodami neofeudalnymi".
Współprzewodnicząca AfD długo wymieniała problemy Niemiec, od rzekomo niekontrolowanej imigracji po zieloną politykę, która znów - rzekomo - zawiodła.
Powiedziała jednak, że rozwiązaniem jest demokracja, w której obywatele decydują o najważniejszych kwestiach w drodze referendum i w której w pełni funkcjonują mechanizmy kontroli i równowagi. W takim systemie prasa i sądy byłyby wolne od wpływów państwa, a szkoły byłyby wolne od wpływów ideologicznych.
Po wymienieniu obietnic swojej partii, Weidel pochwaliła węgierskiego premiera Viktora Orbána. "Wiatr w Europie się zmienił. Węgry od lat są latarnią wolności i suwerenności oraz ważnym wzorem do naśladowania. Od tego czasu dołączyło do nich wiele innych krajów, a dziś wieczorem obiecuję: Niemcy pójdą w ich ślady" - przemawiała.
W ostatnich wyborach federalnych AfD zajęła drugie miejsce za Sojuszem Partii Chrześcijańsko-Demokratycznej.
Wybory odbędą się w przyszłym roku w 16 niemieckich krajach związkowych, a w niektórych z nich w byłych Niemczech Wschodnich sondaże opinii publicznej pokazują, że AfD wyprzedza rządzące CDU.