W niedzielę minister sił zbrojnych Madagaskaru uznał oficera wybranego przez grupę wojskową wspierającą demonstrantów wzywających prezydenta Andry'ego Rajoelinę do rezygnacji z funkcji nowym dowódcą armii kraju.
Prezydent Madagaskaru Andry Rajoelina poinformował w niedzielę, że w kraju trwa próba zamachu stanu. Jak mówił, elitarna jednostka wojskowa znana jako CAPSAT przejęła kontrolę nad wojskiem, wzywając prezydenta do ustąpienia, po protestach młodzieży przeciwko rządowi.
W oświadczeniu wydanym przez biuro Rajoeliny stwierdzono, że "pragnie on poinformować naród i społeczność międzynarodową, że próba nielegalnego i siłowego przejęcia władzy" została "zainicjowana".
"Biorąc pod uwagę powagę tej sytuacji, biuro prezydenta zdecydowanie potępia tę próbę destabilizacji i wzywa wszystkie siły narodu do zjednoczenia się w obronie porządku konstytucyjnego i suwerenności narodowej".
Biuro Rajoeliny nie podało żadnych szczegółów na temat tego, kto stał za próbą, a w niedzielę na ulicach nie było widać żadnych oznak przemocy.
Sytuacja ma miejsce po trzech tygodniach znaczących protestów w kraju, a elitarna jednostka CAPSAT twierdzi, że przejęła kontrolę nad wojskiem.
Minister sił zbrojnych Manantsoa Deramasinjaka Rakotoarivelo wziął udział w ceremonii w kwaterze głównej armii, gdzie generał Demosthene Pikulas został mianowany szefem sztabu armii.
Co najmniej 22 zabitych w ogólnokrajowych protestach młodzieży
Siły CAPSAT przyłączyły się do trwających od tygodni protestów przeciwko prezydentowi i wezwały Rajoelinę i urzędników państwowych do ustąpienia. Protesty były jednymi z największych od rozpoczęcia zamieszek 25 września.
W sobotę dowódca jednostki płk Michael Randrianirina powiedział, że jego oddziały wymieniły ogień z siłami bezpieczeństwa, które próbowały stłumić protesty i że jeden z jego żołnierzy został zabity.
Przemawiając do tłumów z pojazdu opancerzonego, Randrianirina powiedział, że Rajoelina, jego nowy premier, minister żandarmerii i dowódca żandarmerii "muszą oddać władzę. To wszystko".
"Czy nazwiemy to zamachem stanu? Jeszcze nie wiem" - powiedział Randrianirina.
Miejsce pobytu Rajoeliny jest nieznane
Miejsce pobytu prezydenta nie było od razu znane. Rząd Rajoeliny powiedział w oświadczeniu, że pozostaje on w kraju i nie uciekł.
51-letni Rajoelina po raz pierwszy doszedł do władzy jako przywódca rządu tymczasowego po wspieranym przez wojsko zamachu stanu z 2009 roku, który zmusił ówczesnego prezydenta Marca Ravalomananę do ucieczki z kraju. Powrócił w 2014 roku, ale od tego czasu nie sprawował urzędu.
W niedzielnej wiadomości e-mail francuski oddział Air France ogłosił, że loty między lotniskiem Paryż-Charles de Gaulle a Antananarywą, stolicą Madagaskaru, nie będą obsługiwane od 11 do 13 października włącznie "ze względu na sytuację bezpieczeństwa".
Według Air France "wznowienie operacji będzie uzależnione od codziennej oceny sytuacji", a firma wraz z władzami bacznie obserwuje sytuację.
Madagaskar, duża wyspa licząca 31 milionów mieszkańców u wschodnich wybrzeży Afryki, miała kilku przywódców usuniętych w wyniku zamachów stanu i ma historię kryzysów politycznych od czasu uzyskania niepodległości od Francji w 1960 roku.