Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Grecja jako pierwsza opracowuje kodeks AI w dziennikarstwie

euronews
euronews Prawo autorskie  Παύλος Μαρινάκης
Prawo autorskie Παύλος Μαρινάκης
Przez Foteini Doulgkeri
Opublikowano dnia Zaktualizowano
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

Podstawową regułą kodeksu jest przejrzystość - każde zastosowanie AI przez dziennikarza wymaga odpowiedniego oznaczenia.

REKLAMA

Nowy kodeks postępowania przedstawiony przez Panhelleńską Federację Stowarzyszeń Dziennikarzy (POSEY) określa zasady korzystania z generatywnej sztucznej inteligencji. POSEY stała się pierwszym profesjonalnym sektorem w Grecji i pierwszą federacją dziennikarską w Europie, która opracowała kodeks postępowania dotyczący AI. Dokument jest wiążący dla wszystkich członków federacji.

"Najważniejsze, co ludzie muszą zrozumieć, to konieczność przejrzystości. Gdy artykuł jest w całości produktem sztucznej inteligencji lub jej wykorzystanie wpłynęło na jego część, należy to jasno wskazać. Czytelnik musi wiedzieć, że czyta treść powstałą z użyciem AI. Niezbędna jest kontrola - ludzka kontrola, ponieważ bez względu na zaawansowanie maszyn, czynnik ludzki nie może i nigdy nie zostanie zastąpiony. Federacja wprowadziła także inne istotne i przełomowe przepisy, co pokazuje, że dziennikarze w naszym kraju i nasze stowarzyszenia są o wiele kroków do przodu zarówno w Europie, jak i na świecie" - powiedział Euronews rzecznik rządu i wiceminister przy premierze Pavlos Marinakis.

Na pytanie o możliwe wprowadzenie rządowych regulacji w tej sprawie, Marinakis odpowiedział, że trwają dyskusje z POSEY i innymi stowarzyszeniami dziennikarzy "nad aktualizacją istniejącego prawodawstwa w oparciu o nowy kodeks postępowania. Uważam, że kodeks jest niezbędną podstawą do modernizacji przepisów, które powinny określać konsekwencje nieprzestrzegania zasad ustalonych przez samych dziennikarzy".

Euronews
Euronews Pavlos Marinakis

Stoimy na początku bardzo długiej drogi z technologią, którą nazwałbym rewolucyjną. To przewrót nie tylko dla dziennikarstwa i rynku pracy, ale dla całego społeczeństwa. Jak przy każdym wielkim postępie technologicznym, początkowo sztuczna inteligencja przyniesie wiele problemów. Dlatego chcemy teraz uporządkować sytuację i przygotować narzędzia do radzenia sobie z trudnościami, które nieuchronnie się pojawią. Miejsca pracy znikną, będzie dezinformacja - już teraz ją obserwujemy" - mówi prezes POSEY Sotiris Triantafyllou w rozmowie z Euronews.

Przyjęcie kodeksu przez Stowarzyszenie Wydawców Internetowych jest postrzegane jako szczególnie pozytywny krok. Gdy dziennikarz wykryje praktyki medialne sprzeczne z kodeksem, powinien zgłosić to do organów związków zawodowych.

Do opracowania kodeksu powołano Komitet Sztucznej Inteligencji złożony z ekspertów, który zakończył swoją bezpłatną pracę w ciągu około roku. Podstawową ideą kodeksu - według przewodniczącego komitetu i profesora prawa Spyrosa Vlachopoulosa - jest to, że AI pozostanie, ale nie zastąpi dziennikarza.

"Kodeks wiąże dziennikarzy i określa podstawowe zasady korzystania ze sztucznej inteligencji - jak będzie wykorzystywana i jakie są potencjalne zagrożenia wymagające uwagi. Jednocześnie stanowi tarczę dla dziennikarza - gdy zostanie poproszony o użycie AI w sposób sprzeczny z etyką, może legalnie odmówić i być chroniony przed nielegalnym zwolnieniem. Sztuczna inteligencja już tu jest, by pomagać, ale w żaden sposób nie zastąpi dziennikarza. Dlatego dziennikarz musi sprawować nadzór i kontrolować produkty generatywnej AI, szczególnie teksty, oraz weryfikować wiarygodność używanych mediów" - wyjaśnia Vlachopoulos.

Kluczową zasadą kodeksu jest przejrzystość - użycie narzędzi AI przez dziennikarza musi być oznaczone. Choć kodeks należy do prawa miękkiego, ma konsekwencje prawne i może generować odpowiedzialność dyscyplinarną za nieprzestrzeganie.

Marinakis: Raporty NGO o wolności prasy w Grecji są nieudokumentowane

"Roczny raport Komisji Europejskiej o praworządności dla każdego państwa członkowskiego jest prawdziwym zwierciadłem sytuacji. To tam odbija się prawda, bo w przeciwieństwie do różnych raportów, zawiera dokumentację, jest obiektywny i wolny od ukrytych motywów. Czytaliśmy raport organizacji pozarządowej oskarżającej Grecję o rzeczy całkowicie odwrotne od rzeczywistości. Zarzucono nam utrudnianie sytuacji dziennikarzy w kwestii zniesławienia, podczas gdy od ponad roku znieśliśmy je jako przestępstwo. To oczywista sprzeczność z faktami, a Komisja odzwierciedla prawdę" - powiedział rzecznik rządu w rozmowie z Euronews, odnosząc się do raportów o wolności prasy w Grecji i dodając, że najnowsze raporty KE "potwierdzają postępy kraju".

Pavlos Marinakis podkreślił, że Grecja "ma teraz cztery zalecenia dotyczące tych kwestii, w porównaniu z wcześniejszymi sześcioma. Osiemnaście krajów europejskich ma więcej zaleceń niż Grecja. Obraz tworzony przez nieudokumentowane raporty - mam na myśli posłów opozycji i niewielką część mediów - nie odpowiada prawdzie. Chcę też powiedzieć coś politycznego: polityk reprezentujący swój kraj za granicą ma dwie drogi. Pierwsza to oczernianie dla małych korzyści politycznych - widzieliśmy to przy oszczercach o rzekomo martwych dziewczynach w Evros i innych kłamstwach, które przeczy rzeczywistość. Druga droga to zrozumienie, że reprezentuje się kraj, nie tylko partię czy rząd, i można promować pozytywne osiągnięcia, wciąż uznając to, co wymaga poprawy".

Reformy na rzecz wolności prasy

Odnosząc się do kroków podjętych dla poprawy wolności prasy, rzecznik rządu podkreślił kluczowe zmiany:

"Znieśliśmy zwykłe zniesławienie - jedno z głównych żądań środowiska dziennikarskiego, ponieważ opierało się na procesach głęboko problematycznych dla dziennikarzy. Znacznie zmodernizowaliśmy ramy prawne - teraz potrzebny jest nakaz z urzędu, aby wszcząć postępowanie przeciwko dziennikarzowi. Jeśli sprawa zostanie wycofana nawet podczas rozprawy, pozew automatycznie upada. Mamy teraz telewizję publiczną ERT zarządzaną przez prezesa i dyrektora generalnego wyłonionych w procesie ASEP, a nie przez wyłączny wybór ministra. Wdrożyliśmy szereg zabezpieczeń bezpieczeństwa dziennikarzy, podwyższyliśmy kary za przestępstwa wobec dziennikarzy, wprowadziliśmy specjalne przestępstwo za groźby wobec dziennikarzy sportowych. Wdrażamy wszystkie europejskie praktyki szkolenia dziennikarzy - każdy udający się do strefy działań wojennych czy na miejsce klęski żywiołowej musi przejść odpowiednie przeszkolenie i otrzymać ochronę. Grecja idzie naprzód - oprócz powrotu na ścieżkę finansową i osiągnięcia ratingu inwestycyjnego, staje się państwem prawa, wbrew niektórym nieudokumentowanym raportom".

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Ateny chcą być jak Barcelona, walczą z turystami

Trump zaprosił szefów firm technologicznych na kolację w Białym Domu, zabrakło Muska

Książki, literatura i stypendia: poznajemy edukację w Katarze