Tysiące ludzi wyszło na ulice Niemiec w związku z rozpoczęciem się kampanii wyborczej skrajnie prawicowej partii Alternative für Deutschland. Protestujący mówią, że sprzeciwiają się wzrostowi prawicowego ekstremizmu.
REKLAMA
W sobotę rozpoczęła się kampania wyborcza wyborcza partii AFD. Według obecnych sondaży, ma ona obecnie 19 procent poparcia, na równi z centrolewicową partią SDP
"Musimy razem walczyć ze skrajną prawicą" - protesty na ulicach Niemiec
W związku z rozpoczęciem w sobotę kampanii wyborczej partii Alternative für Deutschland, na ulicach Niemiec rozpoczęły się masowe protesty. Według lokalnych mediów w samej Kolonii zgromadziło się 15 tysięcy osób.
"Dla mnie najważniejsze jest, abyśmy pozostali zjednoczeni przeciwko skrajnej prawicy. Zwłaszcza po wczorajszym dniu i po tym, co usłyszeliśmy od Friedricha Merza, musimy razem walczyć ze skrajną prawicą", mówi jeden z protestujących.
Protesty przeciwko partii AFD miały miejsce także w ubiegłym tygodniu. Policja twierdzi, że w Hamburgu strajkowało nawet 50 tysięcy osób.
Bilety deportacyjne rozsyłane do mieszkańców Karlsruhe- AFD rozpoczyna kampanię
Oficjalna kampania wyborcza partii AFD rozpoczęła się w sobotę w Halle, gdzie kandydaci na kanclerza Niemiec Alice Weidel i Tino Chrupalla zwrócili się do swoich zwolenników. Jednak partia rozpoczęła swój ostry przekaz dużo wcześniej. Jakiś czas temu Alice Weidel po raz pierwszy w dyskursie publicznym użyła słowa "reemigracja", a do mieszkańców Karlsruhe zostały wysłane ulotki w formie "biletów deportacyjnych". Zawierały one "datę odlotu", wskazaną na 23 lutego, czyli dzień wyborów do Buntestagu. Miejscem wylotu były Niemcy, a destynacją "bezpieczny kraj pochodzenia". Na bilecie znajdują się też zdania typu "tylko reemigracja może uratować Niemcy", czy "w Twoim ojczystym kraju też jest miło.
Jak donoszą niemieckie media, policja bada tę sprawę w kontekście możliwego podżegania do nienawiści.
Z danych Federalnego Urzędu Statystycznego wynika tymczasem, że co piąty mieszkaniec Niemiec to obcokrajowiec.
Partia mówi także o ograniczeniu prawa do aborcji oraz postuluje wystąpienie Niemiec z Unii Europejskiej i utworzenie "Gospodarczej Grupy Interesów".