W całej stolicy słychać było eksplozje, gdy systemy obrony powietrznej próbowały przechwycić nadlatujące cele. Spadające odłamki wywołały pożary w kilku dzielnicach, a służby ratunkowe interweniowały w wielu miejscach.
"Usłyszałam brzęczący dźwięk, potem mój tata pobiegł do mnie i zakrył mnie ręką", wspominała 14-letnia Vitalina Vasylchenko, jej głos wciąż drżał. "Całe moje życie przemknęło mi przed oczami."
W dzielnicy Sołomiański wybuchł pożar na 11. piętrze budynku mieszkalnego, ewakuowano trzy osoby. Kolejny pożar zgłoszono w magazynie.
W obwodzie czernihowskim dron eksplodował w pobliżu bloku mieszkalnego, uszkadzając okna i drzwi.
Niektórzy mieszkańcy schronili się w podziemnych parkingach podczas ataków.