Wojska rosyjskie nadal posuwają się naprzód we wschodniej Ukrainie, dokonując znaczących postępów w zachodnim regionie Doniecka. Mogą teraz zbliżyć się i zagrozić ważnym ukraińskim naziemnym liniom komunikacyjnym biegnącym do wschodnich obwodów dniepropietrowskiego i zaporoskiego.
Siły rosyjskie dokonują taktycznych postępów w zachodnim regionie Doniecka we wschodniej Ukrainie. Obecnie posuwają się na obrzeża Wielkiej Nowosilki - osady położonej na wschód od strefy przygranicznej Donieck-Zaporoże.
Przy obecnym tempie postępów Moskwy, waszyngtoński think tank Institute for the Study of War (ISW) zidentyfikował kilka potencjalnych kierunków działań rosyjskiego dowództwa wojskowego.
Wojska rosyjskie mogą przemieszczać się na zachód od Kurakhove, wzdłuż drogi H15, gdzie zajęły już niektóre pozycje. Dałoby to siłom moskiewskim silniejszą pozycję, z której mogłyby otoczyć łańcuch osad wzdłuż autostrady na północny zachód i północny wschód od Vuhledar.
Mogą również kontynuować natarcie na zachód wzdłuż drogi w kierunku Andrijiwki, atakując kieszeń na północny wschód od Wuhledaru, próbując zmusić ukraińskie wojska do wycofania się na zachód, aby uniknąć okrążenia.
Taki manewr mógłby umożliwić wojskom rosyjskim zajęcie pozycji taktycznych w tym rejonie i wyrównanie linii frontu od Soncowki do Kostiantynopola, spychając je około 23 km na wschód od granicy doniecko-dniepropietrowskiej w jej najbliższym punkcie.
Zajęcie całego terytorium ukraińskich obwodów donieckiego i ługańskiego w ich granicach administracyjnych jest głównym priorytetem Kremla od czasu pierwszej inwazji Rosji ponad dekadę temu.
ISW zauważa, że Rosja musiałaby zająć ponad 8000 kilometrów kwadratowych terytorium, aby osiągnąć cel Kremla, jakim jest zajęcie całego Doniecka.
Jednocześnie agencja prasowa Reuters poinformowała, że obecne tempo rosyjskich postępów w Ukrainie jest najszybsze od pierwszych dni inwazji na pełną skalę na początku 2022 roku.
Czy miasto Zaporoże jest w niebezpieczeństwie?
Ukraińscy wojskowi nadal ostrzegają przed potencjalnymi rosyjskimi operacjami naziemnymi przeciwko miastu Zaporoże, oddalonemu o około 30 kilometrów od obecnej linii frontu.
Harmonogram i możliwa skala tej potencjalnej ofensywy pozostają niejasne również ze względu na wtargnięcie Ukrainy do rosyjskiego regionu Kurska.
Dowódca ukraińskiej brygady stwierdził, że wtargnięcie do Kurska powstrzymało początkowe rosyjskie plany ataku na miasto Zaporoże, a rosyjskie dowództwo wojskowe przesunęło prawie połowę z 20 000-30 000 rosyjskich żołnierzy początkowo zgromadzonych do ataku na Zaporoże do regionu Kurska.
Dowódca batalionu zauważył, że ciągłe rosyjskie wysiłki w Kursku mogą opóźnić ofensywę na Zaporoże, a siły rosyjskie mogą również przeprowadzić atak mniejszymi siłami niż pierwotnie planowano.
The Economist, powołując się na ukraińskie źródła wywiadowcze, poinformował w niedzielę, że siły rosyjskie przygotowują się do przyszłej operacji ofensywnej z udziałem do 130 000 osób przeciwko miastu.
Zintensyfikowane ataki powietrzne
Tymczasem Rosja wystrzeliła w nocy 188 dronów przeciwko większości regionów Ukrainy, podały we wtorek ukraińskie siły powietrzne, opisując to jako rekordową liczbę dronów rozmieszczonych podczas jednego ataku. Alarm przeciwlotniczy w samym regionie Kijowa trwał ponad siedem godzin przez całą noc.
Według władz, większość dronów została przechwycona, ale budynki mieszkalne i infrastruktura krytyczna, taka jak krajowa sieć energetyczna, zostały uszkodzone. W 17 regionach będących celem ataków nie odnotowano żadnych ofiar.
Ukraina stoi w obliczu trudnej zimy - trzeciej z kolei po inwazji na pełną skalę i wysiłkach Moskwy zmierzających do zniszczenia infrastruktury energetycznej kraju i osłabienia woli oporu Ukraińców.