Polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski spotkał się w Berlinie ze swoim niemieckim odpowiednikiem. Tematy omawiane na spotkaniu obejmowały kontrole graniczne i rozbudowę europejskiej obrony powietrznej.
Minister spraw zagranicznych Niemiec Johann Wadephul (CDU) przyjął w Berlinie swojego polskiego odpowiednika Radosława Sikorskiego. Podczas spotkania rozmawiano m.in. o relacjach polsko-niemieckich, Trójkącie Weimarskim, kwestiach obronnych i kontrolach granicznych na wspólnej granicy.
Na wspólnej konferencji prasowej Sikorski podkreślił, że nie widzi potrzeby kontroli na granicach wewnętrznych między oboma krajami. Polska, jak to określił Sikorski, odrobiła pracę domową. Podkreślił, że zewnętrzna granica UE z Białorusią jest teraz znacznie lepiej zabezpieczona.
Dodał, że ma nadzieję, iż polski rząd będzie w stanie "przekonać polityków w całej Europie, że nie ma już żadnego zagrożenia, przynajmniej z tej strony", a zatem kontrole na granicach wewnętrznych w ramach Schengen nie są konieczne.
Czarno-czerwony rząd federalny pozostaje jednak przy obranym kursie. W celu zwalczania nielegalnej migracji zaostrzono kontrole graniczne na niemieckich granicach, w tym odrzucanie osób ubiegających się o azyl przez policję federalną.
Polski minister spraw zagranicznych wykazał zrozumienie dla tej polityki i odniósł się do oczekiwań wielu wyborców w krajach Europy Zachodniej, którzy domagają się wprowadzenia kontroli granicznych. "Jeśli kontrole są naprawdę konieczne, to Niemcy powinny zapewnić, że konsekwencje dla ludzi będą ograniczone do minimum" - dodał.
Polsko-niemiecka przyjaźń
W miniony weekend wybory prezydenckie w Polsce wygrał narodowy konserwatysta Karol Nawrocki, który startował jako kandydat bezpartyjny z poparciem PiS. Za około dwa miesiące przejmie urząd od obecnego prezydenta Andrzeja Dudy.
Chociaż urząd polskiego prezydenta przypomina urząd prezydenta Niemiec, ma on więcej uprawnień, w tym prawo weta. Jednak, podobnie jak w Niemczech, polski prezydent nie jest szefem rządu - tę funkcję pełni premier Donald Tusk.
Prezydent reprezentuje państwo za granicą i jest najwyższym zwierzchnikiem sił zbrojnych zgodnie z art. 134 polskiej Konstytucji. W czasie pokoju funkcję tę sprawuje jednak za pośrednictwem ministra obrony narodowej, którym jest Władysław Kosiniak-Kamysz. Jeśli chodzi o politykę zagraniczną, Sikorski również podkreślał, że odpowiada za nią rząd.
Sikorski i Wadephul podkreślili również, że wynik wyborów nie wpłynie na stosunki polsko-niemieckie ani bliską współpracę z Francją w ramach Trójkąta Weimarskiego na rzecz wsparcia Ukrainy.
Wadephul powiedział, że spodziewa się, iż "będziemy nadal współpracować bardzo blisko i w dobrej atmosferze". Dodał, że więź między dwoma sąsiednimi krajami jest tak silna, że "demokratyczne wybory, tu i tam, w żaden sposób tego nie zagrażają".
Aby potwierdzić tę przyjaźń, oba sąsiednie kraje po raz pierwszy od siedmiu lat zorganizowały polsko-niemieckie forum w polskiej ambasadzie w Berlinie. Konferencja ma na celu wzmocnienie wymiany między światem polityki a społeczeństwem obywatelskim w obu krajach.
Wśród tematów także europejska obronność
Na konferencji prasowej niemiecki minister spraw zagranicznych podkreślił również rozszerzenie współpracy w zakresie europejskiej obrony powietrznej.
Należy również zintensyfikować współpracę w dziedzinie przemysłu obronnego. Według ministrów spraw zagranicznych wymaga to konkretnych projektów, partnerstwa między firmami i woli politycznej, która wykracza poza granice państw.
Wadephul powiedział, że Europa z potencjałem obronnym potrzebuje również nowoczesnej infrastruktury. Drogi, linie kolejowe i mosty są czymś więcej niż tylko szlakami transportowymi, są kluczowe dla wspólnego bezpieczeństwa, w tym na obszarze polsko-niemieckim.